Lista wierzycieli upadłej grupy medycznej będzie długa. Do syndyka trafiło blisko 700 zgłoszeń m.in. od obligatariuszy, kontrahentów, banków oraz… spółek i osób powiązanych byłym prezesem, Romualdem Ściborskim. Ci ostatni domagają się w sumie 173 mln zł tytułem kar umownych oraz kontrowersyjnej dywidendy za rok 2014.
Syndyk Polskiego Centrum Zdrowia (PCZ) zakończył przyjmowanie zgłoszeń od wierzycieli w ramach postępowania upadłościowego. W sumie wpłynęło ich 685. Jak nieoficjalnie ustalił StockWatch.pl, swoje roszczenia oprócz obligatariuszy, kontrahentów oraz banków zgłosiły podmioty związane z byłym prezesem PCZ.
W kolejce ustawiło się 9 spółek, w tym dwie – RSV sp. z o. o. i PHM sp. z o. o. – należące bezpośrednio do Romualda Ściborskiego i kontrolujące 82,28 proc. kapitału zakładowego PCZ. Kolejnych siedem to podmioty należące do giełdowej grupy medycznej lub personalnie powiązane z byłym prezesem. Na liście znalazło się też czterech akcjonariuszy-członków zarządu PCZ. Łączna kwota roszczeń zgłoszona przez 13 podmiotów opiewa na 173 mln zł, przy czym lwia część (ok. 160 mln zł) nie zawiera tytułu. Kolejnych 9 mln zł to roszczenia RSV, PHM i czterech reprezentantów zarządu PCZ z tytułu niewypłaconej dywidendy, którą spółka mimo upadłości likwidacyjnej uchwaliła podczas sierpniowego WZA. Kontrowersyjna uchwała w sprawie wypłaty blisko 11 mln zł zysku za rok obrotowy 2014 jest obecnie wstrzymana.
– Część osób i podmiotów kojarzonych z Romualdem Ściborskim zgłosiło roszczenia z tytułu uchwalonej a niewypłaconej dywidendy za rok obrotowy 2014. Ta uchwała o dywidendzie została zaskarżona. Część spółek, kiedyś wprost zależnych od PCZ, teraz poprzez zmiany statutów tak naprawdę poza kontrolą PCZ, a we władaniu decyzyjnym podmiotów i osób kojarzonych z byłym prezesem, poskładało roszczenia np. z tytułu kar umownych powpisywanych w umowy za dzierżawę szeregu nieruchomości PCZ zawartych tuż przed upadłością. – mówi Rafał Koźlak, prezes zarządu NOMAD Partners Sp. z o.o.
Zgłoszone wierzytelności, mimo iż jeszcze nie trafiły na oficjalną listę, już budzą emocje. Rafał Koźlak, członek rady wierzycieli PCZ zapowiedział, że temat zgłoszonych roszczeń będzie omawiany podczas najbliższego posiedzenia rady wierzycieli.
– Rada wierzycieli zajmie się m.in. tą sprawą na posiedzeniu 12 stycznia. Syndyk ma prawo nie uznawać wierzytelności zgłoszonych w postępowaniu. Złożony przez niego na ręce sędziego komisarza projekt listy wierzytelności zawierający rekomendacje, podlega decyzji sądu i to sąd ostatecznie zdecyduje, czy dana wierzytelność znajdzie się na liście, czy nie. Na decyzję sądu (obwieszczoną w Monitorze Sądowym i Gospodarczym) podmiotowi, jakiemu sąd odmówił uznania wierzytelności, przysługuje sprzeciw. – tłumaczy Rafał Koźlak, członek rady wierzycieli PCZ.
Andrzej Szczerbiński z Kancelarii Syndyków Piątkowski, Szczerbiński sp.j., która prowadzi sprawę upadłego PCZ, w rozmowie z redakcją StockWatch.pl nie skomentował wątku zgłoszeń złożonych przez spółki powiązane z byłym prezesem. Syndyk podkreślił, że prace nad listą wciąż trwają, a sam fakt zgłoszenia wcale nie oznacza, że roszczenie zostanie uwzględnione w ostatecznym dokumencie. Lista wierzytelności do konsultacji ma być gotowa jeszcze przed końcem stycznia. Wierzycielom przysługuje prawo skargi na zgłoszone wierzytelności. Ostateczna lista ma trafić do sędziego komisarza najpóźniej w połowie lutego 2016 roku.