Czynności operacyjno-rozpoznawcze w systemie ujawniania zabójstw i wykrywanie ich sprawców – stan faktyczny i procesowe potrzeby
Zagadnienia wybrane
Nadrzędnym celem postępowania przygotowawczego jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności popełnionego przestępstwa, wykrycie sprawców, ich zatrzymanie oraz pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Przywołana zasada jakkolwiek odnosi się do wszystkich czynów zabronionych, w sposób szczególny znajduje zastosowanie w odniesieniu do najgroźniejszych przestępstw, w tym zwłaszcza do zbrodni zabójstwa. Życie człowieka jest bowiem dobrem najwyższym, wymagającym szczególnej ochrony, zaś jakiekolwiek niepowodzenia w szybkim wykryciu sprawców zabójstwa bardzo często powodują realne zagrożenia dla kolejnych osób. Konstatacja powyższa odnosi się nie tylko do sprawców seryjnych zbrodni na tle różnorodnych dewiacji psychicznych, ale również do występujących coraz częściej zjawisk przestępczości zorganizowanej oraz terroryzmu.
Z własnego doświadczenia zawodowego wiem, że każdy przypadek zabójstwa jest inny i wymaga stosowania indywidualnych instrumentów i metod działania. Nawet w najprostszych przypadkach, kiedy na pozór wszystko od początku wiadomo, każdy błąd, bądź zbyt rutynowe potraktowanie sprawy może grozić niepowetowanymi szkodami procesowymi. Pamiętam zdarzenia bardzo czytelne procesowo, bezpośrednio po ich ujawnieniu, które jednak w miarę upływu czasu bardzo się komplikowały, zaś zaniechania zaistniałe w początkowym etapie postępowania znacząco utrudniały ustalenie prawdy materialnej w późniejszym okresie. Nie mam najmniejszej wątpliwości, iż w każdej sprawie o zabójstwo, nawet tej o prostym stanie faktycznym muszą być w sposób profesjonalny wykonane wszystkie możliwe do przeprowadzenia czynności. Tylko w ten sposób można uniknąć błędów oraz właściwie rozpoznać występujące w tym zakresie zagrożenia. Dzisiaj coraz częściej spotykamy się bowiem z przypadkami, gdy indywidualne zdarzenia mają szerszy wymiar, niekiedy regionalny, ogólnokrajowy, europejski, bądź światowy. Trzeba też pamiętać, iż zabójstwo jest jedną z podstawowych i rzec można ulubionych metod działania zorganizowanych grup przestępczych i terrorystycznych.
Skuteczne przeciwdziałanie tym zagrożeniom tylko wtedy będzie możliwe, kiedy zostaną one właściwie zdiagnozowane, zaś organy państwa odpowiedzialne za ich zwalczanie zostaną wyposażone w odpowiednie instrumenty o charakterze prawnym i technicznym.
Nie można mówić o postawieniu prawidłowej diagnozy odnośnie występujących zagrożeń bez uprzedniego uzyskania niezbędnej wiedzy o działalności zorganizowanych grup przestępczych i terrorystycznych, ich składach osobowych, posiadanych środkach, planowanych zamierzeniach, a nadto ośrodkach kierowniczych i wspomagających. Wiedzy w tym zakresie nie można zazwyczaj uzyskać podczas studiów uniwersyteckich, czy też uważnej lektury informacji przekazywanych w środkach masowego przekazu. Jest ona uzyskiwana przez funkcjonariuszy policji i innych organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Państwa w specyficznym trybie i przy wykorzystaniu szczególnych środków i instrumentów prawnych, który najogólniej określamy pracą lub czynnościami operacyjno- rozpoznawczymi. W praktyce, w przypadku poważnych zdarzeń, w tym również zabójstw prokurator przekazując policji prowadzenie śledztwa w określonym zakresie nakazuje podjęcie wszechstronnych czynności operacyjno – rozpoznawczych w celu wykrycia sprawców przestępstwa, nie wnikając bliżej jakiego rodzaju czynności będą w tym zakresie wykonywane. Organy procesowe są bowiem w płaszczyźnie procesowej zainteresowane nie samą metodyką działania, lecz poczynionymi ustaleniami i zebranymi w tym trybie dowodami, które w konsekwencji zezwalają na ustalenie sprawców przestępstwa i pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej. Nieraz tylko zastanawiamy się w jaki to cudowny sposób policja ustaliła sprawców tak szybko, a niekiedy jakimi metodami uczyniła to po latach Odpowiedzi na tak postawione pytania należy poszukiwać w samej istocie prowadzenia czynności operacyjno – rozpoznawczych.
Do niedawna była to wiedza tajemna, oznaczona najwyższymi klauzulami tajności. Nikt postronny nie miał prawa wiedzieć, iż jakiekolwiek czynności operacyjno-rozpoznawcze są wykonywane przez organy uprawnione Jeszcze trudniej było z praktycznym wykorzystaniem w postępowaniu procesowym dowodów uzyskanych w tym trybie. Niekiedy dochodziło do niedopuszczalnych w państwie prawa sytuacji, kiedy wiedza o przestępstwie i przestępcy i przestępstwie dzieliła się na tą udokumentowaną w sposób określony w dziale V Kodeksu Postępowania Karnego pt. „ Dowody „ i wiedzę tajemną funkcjonariuszy policji, bądź innych służb uprawnionych, niemożliwą do wykorzystania w postępowaniu karnym. Nie mogło zresztą być inaczej skoro akty prawne dotyczące pracy operacyjno – rozpoznawczej oznaczone były klauzulami niejawności, zaś regulacje w nich zawarte były niedostępne nie tylko dla ogółu społeczeństwa, ale również dla sędziów i prokuratorów, którzy w praktyce podejmowane decyzje procesowe opierali niekiedy na dowodach uzyskanych w tym trybie. Bywały też i takie sytuacje, kiedy funkcjonariusze służb uprawnionych posiadali wiedzę istotną dla ustalenia prawdy materialnej, której formalnie nie można było wykorzystać w postępowaniu karnym, a przynajmniej było to znacznie utrudnione. Dodam, iż sytuacje takie zdarzały się w najpoważniejszych śledztwach dotyczących zamachów o charakterze terrorystycznym i zbrodni zabójstwa.
Podkreślenia też wymaga, iż praktycznie wszystkie działania operacyjno – rozpoznawcze, począwszy od tych najprostszych /inwigilacja, obserwacja, penetracja terenu, rozpytanie, wywiad, analiza kryminalistyczna, różnego rodzaju zbiory informacji i danych/, poprzez bardziej nowoczesne, złożone i ofensywne /zakup kontrolowany, wręczenie kontrolowane, przesyłka kontrolowana, podsłuch telefoniczny, tradycyjna i elektroniczna kontrola korespondencji, złożone kombinacje operacyjne itp./ naruszają w różnym zakresie konstytucyjnie ukształtowany katalog wolności i swobód obywatelskich. Przywołanie w tym miejscu tych oczywistych wydaje się konstatacji jest o tyle istotne, iż coraz częściej sądy orzekające niezależnie od dokonywanej oceny merytorycznej przedłożonego materiału dowodowego podejmują rozważania odnośnie legalizmu i poprawności uzyskania poszczególnych dowodów. Podobne oceny o charakterze uogólniającym zapadają w orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego. Wystarczy tutaj przywołać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 grudnia 2005 roku, który zakwestionował konstytucyjność szeregu rozwiązań i instrumentów dotyczących stosowania środków techniki operacyjnej określonych w art. 19 i 20 ustawy o Policji oraz Zarządzeniu Komendanta Głównego Policji z dnia 16 maja 2002 roku „ w sprawie uzyskiwania, przetwarzania i wykorzystania przez policję informacji oraz sposobów zakładania i prowadzenia zbiorów tych informacji „ a ponadto postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007 roku w sprawie sygn. I KZP 6/07 zawężające w bardzo istotny możliwości wykorzystania ustaleń pochodzących z podsłuchu telefonicznego i wymagające uzyskania w określonych sytuacjach tzw. zgody następczej.
Takich relacji procesowych może być w naszej bieżącej pracy więcej i to w najmniej spodziewanych momentach. Utrata określonych wartości dowodowych w sprawach o zabójstwo i niemożność ustalenia prawdy obiektywnej będzie wywoływało skutki zwielokrotnione.
Utrwalone już dzisiaj orzecznictwo, zarówno polskiego Trybunału Konstytucyjnego jak i Trybunału w Strasburgu orzekającego w oparciu o gwarancje zawarte w Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jednoznacznie stwierdza, że prawa i wolności obywatelskie nie mają charakteru bezwzględnego, lecz w określonych sytuacjach i prawnie zakreślonych procedurach ich zakres może zostać ograniczony. Muszą jednak być spełnione pewne warunki. Nie wnikając w bliższe rozważania dotyczące tego zagadnienia stwierdzić należy, iż można mówić o dopuszczalnym wkroczeniu w sferę wolności i praw obywatelskich w trakcie realizacji określonych czynności operacyjno – rozpoznawczych tylko wtedy, kiedy podstawą działania będą stanowiły następujące przesłanki:
- podstawa prawna dopuszczalnej ingerencji w postaci ustawy, nie zaś jakiegokolwiek aktu prawnego niższej rangi, odnosząca się zarówno do regulacji materialnoprawnej jak i gwarancji procesowych,
- konieczności tego wkroczenia, wynikającej z niemożności osiągnięcia zakładanego celu innymi środkami,
- celu ingerencji, poprzez precyzyjne określenie chronionego interesu publicznego określonego w art. 8 Konwencji jako :
- bezpieczeństwo państwa
- bezpieczeństwo publiczne
- ochrona porządku i zapobieganie przestępstwom
- ochrona zdrowia i moralności
- wolności innych osób
Oczywiście nie wystarczy tutaj samo werbalne powoływanie się na taki cel, aby skutecznie legitymizować ograniczenie .Konieczne jest istnienie i wykazanie realnej potrzeby podjęcia środków ograniczających i to w imię ochrony samych zasad demokratycznego porządku prawnego.
Wdrażane od kilkunastu lat zmiany ustrojowe zmieniły w sposób diametralny nie tylko sytuację w zakresie stosowania różnorodnych środków i metod pracy operacyjno – rozpoznawczej, w celu zwalczania zarówno przestępczości pospolitej jak i zorganizowanych grup przestępczych oraz terroryzmu, ale również w istotny sposób wpłynęły na stopień społecznej świadomości w tym zakresie, w tym przyzwolenia na prowadzenie działań, które naruszają wprawdzie w określony sposób prawa jednostek, ale jednocześnie chronią uzasadniony interes państwa oraz bezpieczeństwo wszystkich obywateli. Dość wspomnieć, iż właśnie w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy w sposób szczególny narastało zagrożenie przestępczością zorganizowaną-początkowo o charakterze kryminalnym, później i ekonomicznym – wprowadzono w życie szereg nowych i ofensywnych metod pracy operacyjnej / zakup kontrolowany, przesyłka kontrolowana, wręczenie kontrolowane, oparty na nowych zasadach podsłuch telefoniczny i elektroniczny, elektroniczna kontrola korespondencji/. Wszystkie przytoczone regulacje zostały kolejno wprowadzone do ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji, a następnie zostały inkorporowane przez inne podmioty uprawnione i w zasadzie spełniają wzorce i wymagania nakreślone przez Trybunał Konstytucyjny Jak również sprawdziły się podczas praktycznego wykorzystania.
Wiele zastrzeżeń budzi jednak nadal legalizm prowadzenia tradycyjnych czynności operacyjnych / inwigilacja, obserwacja, penetracja terenu, rozpytanie, wywiad, współpraca z osobowymi źródłami informacji, i innych /, jedynie na podstawie ogólnikowego umocowania określonego w art. 14 ust. 1 ustawy o Policji, bądź też aktów prawnych rangi podustawowej, a nawet wewnętrznych instrukcji podmiotów uprawnionych. W państwie prawa takie sytuacje należy uznać za niedopuszczalne. Nieprzestrzeganie tak nakreślonych rygorów może doprowadzić do zakwestionowania przed sądem legalności uzyskanych w tym trybie dowodów, zaś w skrajnych przypadkach funkcjonariusza wykonującego sporne czynności narazić na odpowiedzialność karną z art. 231 kodeksu karnego.
Istnieje więc pilna potrzeba unormowania tej sfery działań operacyjnych w taki sposób, aby jednocześnie uwzględniać gwarancje materialne i procesowe osób, wobec których takie działania są podejmowane oraz zagwarantować bezpieczeństwo prawne funkcjonariusza wykonującego określone czynności operacyjne. Nie można też zapominać, iż niezbędne jest stworzenie takiego katalogu metod pracy operacyjnej, który zapewni w określonych realiach skuteczność działania policji oraz innych podmiotów uprawnionych. W ramach Polskiej Platformy Bezpieczeństwa Wewnętrznego od kilku lat zgłaszany jest postulat opracowania jednolitej i kompleksowej ustawy o pracy operacyjnej, która w sposób ramowy będzie regulowała wszystkie związane z tą problematyką zagadnienia. Wydaje się, że w chwili obecnej jest ku temu szczególnie sprzyjający klimat. Doświadczenia ostatnich lat, które ukształtowały powszechne niemal przekonanie o wykorzystywaniu służb niejawnych dla celów politycznych wykazują konieczność pełnej kontroli zewnętrznej podejmowanych działań, w tym zwłaszcza nadzoru prokuratury oraz sądów. Dzisiaj problem ten zauważa zarówno Rzecznik Praw Obywatelskich, który w specjalnym wystąpieniu do Premiera zawnioskował o wdrożenie stosownych prac legislacyjnych przez Sejm oraz Rząd. Po raz kolejny został też zgłoszony poselski projekt ustawy o pracy operacyjno – rozpoznawczej, zaś Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji powołał specjalny międzyresortowy Zespół do opracowania głównych kierunków projektowanych zmian.
W moim przekonaniu rozważane zmiany winny uwzględniać nie tylko potrzeby chwili obecnej, ale tez przewidywane kierunki zagrożeń w dalszej perspektywie czasowej i związaną z tym konieczność stosownego im przeciwdziałania. Sprawnie działające państwo winno być przygotowane na przyjęcie każdego zagrożenia oraz posiadać niezbędne środki prawne, techniczne i organizacyjne zezwalające na podjęcie skutecznej i szybkiej reakcji. W szczególności ustawa musi zawierać pełny katalog wszystkich stosowanych metod pracy operacyjnej, zarówno dotychczasowych jak i całkowicie nowych, niezbędnych do wprowadzenia, bądź też zmiany niektórych obecnie stosowanych instrumentów.
Doświadczenia ostatnich kilkunastu lat zezwalają na zasadne przyjęcie, iż przestępczość, zwłaszcza ta najgroźniejsza, związana ze zorganizowanymi grupami przestępczymi oraz terroryzmem nie jest zjawiskiem stałym, ale podlega ciągłym przemianom i ewolucji. Zmieniają się bowiem kierunki penetracji grup przestępczych, rodzaj zagrożonych dóbr oraz środowiska, z których wywodzi się aktualne zagrożenie. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, iż zagrożeniem najbliższych lat będzie nie przestępczość kryminalna, która w dotychczasowej postaci została w Polsce skutecznie rozbita, ale przestępczość zorganizowana o charakterze ekonomicznym oraz terroryzm. Niejako ubocznym elementem tych zagrożeń będą jednak liczne przestępstwa pospolite, w tym również zabójstwa.
Już dzisiaj warto się zastanowić nad wprowadzeniem do katalogu metod i instrumentów pracy operacyjnej instytucji agenta specjalnego, podejmującego czynności pod przykryciem w środowiskach przestępczych i mogących powodować określone zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. W moim przekonaniu jest to jeden z bardziej perspektywicznych instrumentów, który zezwoli na skuteczną penetrację bardzo hermetycznych grup przestępczych. Agent specjalny posiada przy tym tą przewagę nad świadkiem koronnym, iż może sygnalizować o zagrożeniach przyszłych, np. planowanych zabójstwach, którym można skutecznie przeciwdziałać. Trzeba jednak pamiętać, iż agent specjalny wprowadzony do środowiska przestępczego musi zachowywać się podobnie jak pozostali członkowie rozpracowywanej grupy. Jest to niezbędne, chociażby dla jego uwiarygodnienia się i osiągnięcia w ten sposób zakładanego celu operacyjnego. Nie można przy tym wykluczyć, iż agent specjalny będzie zmuszony do uczestnictwa w różnych działaniach przestępczych. Jeżeli zaś tak, to niezbędny jest stosowny kontratyp depenalizujący działania agenta specjalnego noszące cechy czynu zabronionego, związane z realizacją przydzielonego mu zadania służbowego. Zapis normy prawnej przewidujący skierowanie agenta specjalnego do grupy przestępczej jest jedynie ustawowym kontratypem depenalizującym udział w grupie lub związku przestępczym (art. 258 Kodeksu Karnego). Kontratyp ten nie obejmuje natomiast innych działań podejmowanych w warunkach tej grupy przestępczej.
Konieczne są więc całkowicie nowe rozwiązania, przyjmujące, iż nie popełnia przestępstwa agent specjalny realizujący zlecone mu zadania, jeżeli naruszenia prawa nie mógł uniknąć, bez zagrożenia istoty prowadzonych czynności. Nie może to być jednak przyzwolenie nieograniczone, które w konsekwencji mogłoby doprowadzić do wypaczenia samego sensu rozważanej instytucji. Odpowiedź na pytanie o właściwe usytuowanie stosownych granic wcale nie jest prosta. Na pewno nie można tutaj stosować kryterium zagrożenia karą za poszczególne przestępstwa, gdyż wiele czynów, jak chociażby przemyt narkotyków, fałszerstwo pieniędzy, handel ludźmi, czy też inne podobnego typu są zbrodniami zagrożonymi karą powyżej trzech lat pozbawienia wolności, zaś w ich zwalczaniu instytucja agenta specjalnego mogłaby się okazać szczególnie przydatna. Przestępcza działalność tego rodzaju jest zazwyczaj prowadzona przez bardzo hermetyczne i zamknięte grupy przestępcze, wobec których należy stosować bardzo złożone i wyrafinowane metody działań operacyjnych. Wydaje się, iż poszukiwana granica przyzwolenia dla działań agenta specjalnego winna być definiowana raczej przez określenie rodzaju chronionego dobra w postaci zdrowia oraz życia człowieka. Innymi słowy zakres przywołanego wcześniej rozwiązania nie mógłby obejmować przestępstw umyślnych, których skutkiem jest śmierć człowieka, ciężki uszczerbek na zdrowiu lub ciężki rozstrój zdrowia. Przypomnieć należy, iż zakreślone w ten sposób granice są bardziej rygorystyczne, niż te, które przyjęto w ustawie o świadku koronnym.
Pewnej modyfikacji wymagają dotychczasowe złożone metody pracy operacyjnej, w tym zwłaszcza instytucja zakupu kontrolowanego, poprzez rozszerzenie zakresu jej stosowania o bardziej złożone działania polegające na przyjęciu do realizacji lub zlecenie wykonania określonej czynności lub przedsięwzięcia stanowiących czyn zabroniony przez ustawę. Zakup kontrolowany w dotychczasowym ujęciu ograniczał się do prostych czynności sprawczych polegających na niejawnym nabyciu, zbyciu lub przejęciu przedmiotów pochodzących z przestępstwa, albo których wytwarzanie, posiadanie, przewożenie lub obrót są zabronione, a także przyjęcie korzyści majątkowej lub jej obietnicy, jak również złożenie propozycji nabycia, zbycia, lub przejęcia tych przedmiotów albo propozycji przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej. Obecne potrzeby pracy operacyjnej wymagają stosowania bardziej złożonych kombinacji operacyjnych, przeprowadzanych w dłuższej perspektywie czasowej, często przy zastosowaniu dokumentów legalizacyjnych oraz wielu działań pozorowanych pod szyldem specjalnie w tym celu powołanych jednostek organizacyjnych. W przeszłości poszczególne jednostki Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji stosowały namiastkę tej rozszerzonej formuły zakupu kontrolowanego, przejmując do pozorowanego wykonania przez podstawionych agentów zleceń zabójstwa. W ten sposób po odpowiednim udokumentowaniu zdarzenia zatrzymywano osoby zlecające i eliminowano zagrożenia dla potencjalnych ofiar. Nie ma jednak najmniejszej wątpliwości, iż zakres czynnościowy tego zlecenia z trudem mieścił się w pojęciu zakupu kontrolowanego i stąd konieczność stosownej zmiany.
Proponowane zmiany muszą też obejmować wszystkie zagadnienia związane z niejawnym dostępem do pomieszczeń, miejsc, przedmiotów i środków transportu oraz ich oglądu i dokumentowania, a nadto pobierania w tym trybie próbek materiałów i substancji. Jest to szczególnie wrażliwy obszar ingerencji w sferę podstawowych wolności i swobód obywatelskich. Jednocześnie trudno sobie wyobrazić prowadzenie skutecznych działań operacyjnych bez stosowania takich metod np. w przypadku konieczności założenia niejawnego podsłuchu pokojowego lub obiektowego, niejawnego pobrania próbek określonych substancji lub materiałów, bądź też konieczności weryfikacji Jeszcze przed wszczęciem stosownego postępowania procesowego uzyskanych wcześniej informacji. W moim przekonaniu rozwiązanie tego szczególnego problemu, który dotychczas był pomijany w regulacjach ustawowych leży w stworzeniu rygorystycznych sądowych mechanizmów kontroli. W każdym przypadku zastosowania jednej ze wskazanych metod niezbędne byłoby uzyskanie zgody sądu na określone działania.
Odrębnym zagadnieniem jest natomiast kwestia wykorzystania w postępowaniu procesowym materiałów uzyskanych podczas działań operacyjno- rozpoznawczych. Ukształtowana w latach minionych praktyka nie zezwalała na proste wykorzystanie w postępowaniu ustaleń poczynionych podczas działań o charakterze operacyjnym. Niezbędne było stosowne przetworzenie uzyskanych w tym trybie informacji, poprzez wykonanie czynności o charakterze stricte procesowym, co nie zawsze było zresztą możliwe. Nie mogło być inaczej, skoro tajny był sam fakt prowadzenia czynności operacyjnych, zaś wszystkie ustalenia, nawet te poczynione w toku podsłuchów telefonicznych dokumentowane były nieprzydatnymi procesowo notatkami służbowymi, bez bliższego określenia źródła informacji. W obecnych realiach prawnych nie występują większe przeszkody, aby materiały z czynności operacyjnych mogły zostać wykorzystane w dochodzeniu lub śledztwie. Obowiązująca procedura karna (art. 393 par. 1 zd. 1 kpk) zezwala bowiem na odczytywanie na rozprawie protokołów i dokumentów złożonych do akt, a powstałych w postępowaniu przewidzianym przez ustawę. Problem tylko w tym, aby wszystkie metody pracy operacyjnej posiadały ustawowe umocowanie, zaś sposób dokumentowania tych czynności spełniał wymagania określone w obowiązującym Kodeksie Postępowania Karnego.
Dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości zasadnym byłoby wprowadzenie do projektowanej ustawy jednoznacznego zapisu wskazującego, iż materiały zebrane podczas wykonywania czynności operacyjno – rozpoznawczych i mogące służyć jako dowód popełnienia przestępstwa przekazuje się organowi właściwemu w celu wszczęcia stosownego postępowania lub też wykorzystania w dotychczas prowadzonym. Przyjęcie takiego zapisu w żadnym razie nie daje organom wykonującym czynności operacyjno – rozpoznawcze uprawnień władczych w zakresie podejmowania decyzji odnośnie zaliczania ustaleń uzyskanych w tym trybie w poczet materiału dowodowego. Tak jak dotychczas wszelkie decyzje w tym zakresie byłyby podejmowane przez organy procesowe, czyli przez sąd i prokuraturę w trybie przewidzianym przez obowiązujący Kodeks Postępowania Karnego. Jednoznaczny zapis ustawowy mógłby natomiast zakończyć wszelkie wcześniejsze rozbieżności i spekulacje procesowe.
Sens i istota wykonywanych czynności operacyjnych bardzo często nie zezwala na niezwłoczne wykorzystanie uzyskanych w tym trybie informacji dla czynności procesowych, bez możliwej dekonspiracji prowadzonych działań. Każda zwłoka, a zwłaszcza znacznie oddalona w czasie koliduje z przywołaną zasadą legalizmu, zaś jej naruszenie może skutkować stosowną odpowiedzialnością karną. Dla skutecznej realizacji zakładanych celów działań operacyjnych, przy jednoczesnym zagwarantowaniu bezpieczeństwa prawnego funkcjonariuszy podejmujących określone czynności zasadnym byłoby również wprowadzenie ustawowych przesłanek swoistego oportunizmu procesowego, zezwalającego na odroczenie zawiadomienia lub odroczenie wszczęcia postępowania przez organ właściwy dla ścigania sprawcy, do czasu ustania przesłanek uzasadniających przyjęty wcześniej tryb postępowania. Potrzeba takiego odroczenia będzie niezbędna zwłaszcza w przypadku funkcjonariusza działającego pod przykryciem w środowisku przestępczym bądź współpracującego z osobowymi źródłami informacji, usytuowanymi w środowiskach lub grupach przestępczych. Konieczność uzyskiwania wiarygodnej wiedzy o planowanych, przyszłych działaniach przestępczych jest bowiem ważniejsza od osiągnięcia skutku doraźnego w postaci niezwłocznego wszczęcia stosownego postępowania.
Okres odroczenia byłby stymulowany potrzebami czasowymi wykonywanych czynności operacyjnych, zaś stosowne zawiadomienie musiałoby zostać złożone nie później niż na 12 miesięcy przed upływem okresu przedawnienia ścigania sprawcy przestępstwa. Wydaje się, iż jest to rozsądny termin dla przeprowadzenia postępowania karnego przeciwko sprawcy ujawnionego przestępstwa, tym bardziej, iż po przedstawieniu zarzutów termin ten, zgodnie z treścią art. 102 Kodeksu Karnego byłby automatycznie przedłużany o kolejny czas oznaczony. Jedynym wyjątkiem uniemożliwiającym skorzystania z możliwości odroczenia mogą być informacje dotyczące przestępstw umyślnych, których skutkiem jest śmierć człowieka, ciężki uszczerbek na zdrowiu lub ciężki rozstrój zdrowia.
Prowadzone obecnie prace legislacyjne zezwalają też na podjęcie próby uporządkowania całej sfery zagadnień związanych z określeniem organów właściwych do wykonywania czynności operacyjno – rozpoznawczych oraz ewentualnej odpowiedzialności bez właściwego umocowania prawnego działania wkraczające w sferę wolności i swobód obywatelskich. Dotychczasowe regulacje zezwalały jedynie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej funkcjonariusza służb państwowych, który poprzez przekroczenie uprawnień lub tez niedopełnienie obowiązków działał na szkodę dobra publicznego lub jednostki. Jednocześnie jednak tożsame zachowania innych osób działających bez żadnego umocowania prawnego pozostawały poza granicami ochrony prawnej. Sytuacja taka występuje nadal i wymaga pilnej regulacji. Częstotliwość i rodzaj różnorodnych działań podejmowanych w tym zakresie przez osoby fizyczne oraz wyspecjalizowane prywatne jednostki organizacyjne jest tak duża, że aż alarmująca. Sposób ingerencji w sferę życia prywatnego przez osoby nieuprawnione nie może też pozostać prawnie obojętny.
Powyższy tekst stanowił podstawę wystąpienia w czasie V Ogólnopolskiego Seminarium Kryminalistycznego, Zielona Góra – Drzonków 12-14 maja 2009 roku
Kazimierz Olejnik – były Zastępca Prokuratora Generalnego, prokurator Prokuratury Krajowej w stanie spoczynku, uznany specjalista w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=26